Ekipa – Sezon 3
13 utworów z pop – trapu
Ekipa ewidentnie nie zwalnia tempa, jeśli chodzi o promowanie ich marki. Najpierw były te słynne Lody Ekipy (jadłem i moim zdaniem najlepiej smakuje cytrynowy), a teraz przyszedł czas na ich płytę z tytułem „Sezon 3”.
Ale jaka ona jest?
Czy rzeczywiście da się tego słuchać, a nawet mieć z tego fun? Czy to tylko nic nie warty produkt stworzony dla dzieciaków, bo one kupią nie zależnie czy jest to dobre, czy złe, ważne, że stworzyła to Ekipa?
Sprawdźmy to…ale najpierw, małe wprowadzenie i przedstawienie niezorientowanym, kim jest ta cała Ekipa.
Ogólnie jest to grupa znajomych tworzących filmiki na YouTube, przynajmniej jeszcze te 8 miesięcy temu, bo w ostatnich trzech miesiącach, przeważnie wypuszczali tylko teledyski do swoich piosenek. Głównie videovlogi z ich codziennego życia. Poza tym każdy z członków Ekipy ma własny kanał. Razem mają kilka, jak nie kilkanaście milionów obserwujących na YouTube, konta na Instagramie też po kilka milionów obserwujących, własny sklep z ciuchami, swoje lody, no i trzepią siano, jak Grażyna dywan przed blokiem.
Album zawiera 13 utworów z pop – trapu. W tym doskonale już znane single „3kipa”; „Zaebyście”; „Chill”; „Zygzak”, których klipy zgromadziły ponad 100 mln wyświetleń. Krążek został wzbogacony o gościnny udział Qry’ ego z kolektywu chillwagon, Roxie, B.R.O oraz Jacusia.
Zanim przejdziemy dalej, to chciałbym poruszyć kwestię opisu całej płyty. Bo ten szczerze rozwalił mnie na łopatki.
Otóż: „Ekipa przeprowadza nas po mapie swoich dokonań, snuje plany na przyszłość i łączy elementy spajające wizję ich doczesnego życia.”
„Damskie partie na albumie to świadomość operowania wokalem i balladowy rytm współczesnego R&B, który został wzbogacony o bezczelnie obezwładniający, miejscami egoistyczny rap chłopaków.”
Ok…ale tutaj ktoś ewidentnie poleciał za mocno i ułańska fantazja go poniosła.
„Za produkcję większości numerów odpowiedzialny jest znany ze swoich artystycznych dokonań Donatan, on też jest producentem wykonawczym całego projektu.”
Nie wiem ja wy, ale czy tylko dla mnie jego te całe dokonania artystyczne, to „My Słowianie” z Cleo? Poza tym, czy to nie on przypadkiem wy****** za przeproszeniem Ekipę, za te marnej jakości zestawy deluxe? Dajcie mi znać, bo nie mam pewności, a jestem ciekaw tego.
„„Sezon 3” to strzał w dziesiątkę, zarówno pod względem komercyjnym jak i artystycznym.”
No tutaj trudno się nie zgodzić co do pierwszej części, z drugą już bym polemizował.
„Dziś, w dobie beznamiętnego i schematycznego podejścia do muzyki, Ekipa brawurowo i gustownie wyważyła drzwi muzycznego show – biznesu i zabawiła się jego regułami, a dzięki swojemu debiutanckiemu albumowi stała się synonimem kreatywnego podejścia do formy piosenki i brzmieniowych inspiracji.”
Powiem tak…powyższy cytat mogę jedynie określić jako typową „wazelinę” bo inaczej się tego nazwać nie da. Czy osoba, która to pisała słyszała o Macie? Pisze o dobie beznamiętnego i schematycznego podejścia do muzyki, a Mata jest właśnie idealną antytezą tego stwierdzenia Poza tym jego kawałek „Kiss Cam (podryw roku)”, który uwielbiam, był przez blisko miesiąc na karcie na czasie na YouTube i zyskał 42 mln wyświetleń. Gdzie klipy Ekipy zyskują zwykle z 3 lub 4 mln. I żeby nie było, ich pierwszy kawałek zyskał 78 mln wyświetleń, ale potem to wszystko leciało w dół. Więc niech nie gadają takich pierdół następnym razem, bo brzmi to po prostu śmiesznie. I wracamy do studia…
Ogólnie muszę przyznać, że całkiem fajnie się tego słuchało.
Nie jest to jakieś specjalnie wybitne, ale ma swoje momenty. Te pierwsze kawałki są całkiem dobre tekstowo, mają fajnie brzmienie i można przy nich potupać nóżką, i nie słychać po nich braku doświadczenia u członków Ekipy, bo to były największe obawy dotyczące tej płyty, brak doświadczenia wokalnego Ekipy. Na szczęście wszystko wyszło spoko.
Jeśli miałbym wybrać kawałki, które najbardziej wpadły mi w ucho, to: 3kipa, Na zajawce, Zygzak. Pierwszy kawałek to oczywiście singiel promujący płytę, więc wiadomo, że musiał być najlepszy. Natomiast pozostałe mają bardzo fajne brzmienie i są dobre do puszczenia np. na jakiejś imprezie.
Natomiast co do kawałków moim zdaniem najsłabszych, to: Napad na bank, Selfmade, Influencer Party Hard. Dwa ostatnie po prostu wydawały mi się jakieś nudne i trochę zrobione na siłę. Natomiast Selfmade był taki senny. Poza tym jest tam Roksana Węgiel, której po prostu nie lubię. Ale to oddzielny temat, na inny wpis.
Podsumowując „Sezon 3” to spoko płyta. Fajnie się tego słucha i nadaje się na imprezę, można się przy nim „pobujać”. Nie jest wybitna, ale jak na projekt tworzony przez Youtuber’ ów, wyszedł całkiem dobrze.