Cień i kość

1

Świat pełen mrocznych barier zamieszkały przez potworne bestie.

cień i kość

Nie wiem skąd się to wzięło, ale ostatnio jakoś bardziej interesują mnie książki o tematyce fantasy. Ewidentnie jest w nich coś, co sprawia, że tak chętnie po nie sięgam.

Dzisiaj opowiem Wam o jednej z nich, a konkretnie o „Cień i kość”, którą miałem przyjemność otrzymać od znajomej, za co bardzo dziękuje. Jeśli ufacie mi na tyle, że jak coś polecam, to sięgacie po to bez zastanowienia, to kupcie „Cień i kość”. Jest to fantastyczna książka i już mówię Wam, dlaczego.

Autorką „Cień i kość” jest Leigh Bardugo. Amerykańska autorka książek dla młodzieży i fantasy. Jej najpopularniejszymi dziełami jest „Szóstka wron”, którą planuje niedługo przeczytać, oraz Trylogia Griszów, na którą składa się omawiane dzisiaj „Cień i kość”. Muszę przyznać, że jest to naprawdę świetna pisarka.

Sposób w jaki opowiada historię, przedstawia bohaterów, ukazuje nam te wszystkie fantastyczne światy, jest godny uwagi i bardzo interesujący. Po przeczytaniu tej książki, od razu poleciałem i kupiłem pozostałe dwie części.

… trochę odszedłem od tematu, ale jaka jest ta książka pod względem fabuły?

Poznajemy Alinę Starkov, młodą sierotę, która zajmuje się kartografią i razem ze swoim najlepszym przyjacielem Malem, służą w wojsku zmierzającym w stronę Fałdy Cienia. Mrocznej bariery dzielącej królestwo, w której zamieszkują potworne bestie. Podczas wyprawy dochodzi do ataku na pułk, w którym znajduje się Alina i Mal. Wtedy też odkrywa ona w sobie potężną moc, o której nie miała pojęcia. Po wszystkim, nadworny czarnoksiężnik Zmrocz postanawia zabrać Alinę ze sobą. W ten sposób trafia do szkoły magii, gdzie nauczy się kontrolować swoją zdolność, dzięki czemu będzie mogła raz na zawsze zniszczyć Fałdę Cienia.

Postaci są napisane świetnie. Wszystkie są bardzo sympatyczne, mają ciekawe charaktery, angażujące historie i coś do zrobienia w tej historii. Główna bohaterka jest naprawdę super. Z wielką chęcią czytałem o jej poczynaniach, nauce swoich zdolności i rozwoju jaki przechodzi przez ten czas. Nie jest to jakaś smarkula, która ma gdzieś to wszystko i stwierdza, że ona jest najważniejsza. Tylko faktycznie ambitna, zaradna, bystra dziewczyna. Pozostałe postaci jak Mal, Genya czy Nauczyciele Aliny, wypadają równie fantastycznie.

Najważniejszy element tej historii, czyli magia jest wręcz niesamowity. Nie mamy tutaj do czynienia z typową magią, czyli kontrola żywiołów.

W „Cień i kość” jest to o wiele bardziej rozbudowane i ciekawsze. Jeśli miałbym do czegoś to porównać, to zdecydowanie do Harrego Pottera. Bo też mamy podział na swego rodzaju domy, gdzie każdy z nich jakoś się wyróżnia na tle innych. Przez większą część książki miałem poczucie, jakbym naprawdę trafił do szkoły magii.

Świat przedstawiony jest fantastyczny (to powinno być zdecydowanie słowo opisujące całą książkę, jest fantastyczna). Co prawda poznaliśmy zaledwie jego skrawek, ale za to jaki. Głównie obserwujemy co się dzieje na zamku, królewskie intrygi itp. Jest w tym pełno serca i chęci do pokazania tego wszystkiego. Mam nadzieję, że w kolejnej części dostaniemy więcej trochę spoza świata królów.

Uważam, że „Cień i kość” to świetna książka i dobre wprowadzenie do tego świata, jego historii i tych bohaterów. Z wielką chęcią sięgnę po kolejne części trylogii Griszy i osobną historię z Szóstki wron, bo jak widać, jest tego warta.

Podsumowując, jak najszybciej sięgnijcie po „Cień i kość”. A w zamian otrzymacie fantastyczną historię, sympatycznych bohaterów, ciekawy świat i dobre wprowadzenie do kolejnych części. Z tego co wiem wyszedł też serial na podstawie tej książki.

Ale jaki jest? Sprawdzę i napisze co i jak…

1 thought on “Cień i kość

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *