Wszyscy moi przyjaciele nie żyją.

0

Sylwester 2020- spokojna impreza zamienia się w jeden wielki koszmar.

Powiedzcie mi, kiedy ostatnio oglądaliście dobrą Polską komedię?

Trochę czasu minęło. Na szczęście z pomocą przychodzi Netflix i ich najnowszy film „Wszyscy moi przyjaciele nie żyją”.

Klasyczna z pozoru fabuła, grupka przyjaciół postanawia zorganizować imprezę – sylwestra 2020r. Jak się pewnie domyślacie po tytule, nie mogło to się skończyć dobrze. Co nie wyklucza dobrej zabawy podczas oglądania.

W ruch idą alkohol i używki, a karuzela greckiej tragedii powoli się rozpędza. Na światło dzienne wychodzą różne sekrety i niewygodne sprawy, przyjaciele stają się wrogami, a spokojna impreza zamienia się w jeden wielki koszmar.

Film jest zabawny, to trzeba zaznaczyć na starcie. Żarty nie są wysokich lotów, ale trafią do każdego. Bohaterowie są sympatyczni. Mimo sporej ilości postaci, każda ma swój charakter i nie pozostaje niezauważona. Najlepsza moim zdaniem jest Andżelika (Julia Wieniawa) odtwórczyni jednej z głównych ról. Mam nadzieję, że jeszcze będziemy mieli okazję zobaczyć tę aktorkę w tego typu rolach.

Muzyka jest dobrze napisana. Bardzo fajna okazała się piosenka Adama Grafa „Do rana”.

Akcja nie zwalnia tempa. Od momentu pierwszego zabójstwa, napięcie nieustannie rośnie, aż do przezabawnego finału.

Podsumowując „Wszyscy moi przyjaciele nie żyją”, to film który powinniście obejrzeć. Z dreszczykiem i jednocześnie zaskakujący w swojej oryginalności. Oglądałem go razem z Rodzicami i wszyscy się ubawiliśmy, zwłaszcza podczas finałowej sceny. A to już coś znaczy.

Dlatego nie zależnie od wieku obejrzyj ten film a będziesz się dobrze bawić.

Liczę, że to początek nowego rozdziału w polskich komediach i będziemy dostawali więcej tego typu filmów, w przeciwieństwie do oklepanych komedii romantycznych z białym plakatem i Karolakiem w obsadzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *