Liga Sprawiedliwości Zack’a Snyder’a

0

Nasza drużyna pomimo dzielących ich różnic i zgrzytów będzie musiała połączyć siły i pokonać nadchodzące zagrożenie.

Film, po którym nie spodziewałem się bóg wie jakich rewelacji.

Nie jestem fanem filmografii Snyder’ a. Kinowa wersja Ligi Joss’ a Whedon’ a zanudziła mnie na śmierć. A wiadomości z za kulis i zwiastun utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie czekam jakoś specjalnie na ten film.

W końcu jednak obejrzałem go i…WIELKIE WOW. Jeśli miałbym, go podsumować w jednym zdaniu brzmiałoby: Zack Snyder mnie zaskoczył i dał nam świetny film.

Ale najpierw powiem tym dwóm nie zorientowanym na końcu sali, skąd się wziął ten wielki szum wokół tego filmu.

Zack Snyder- człowiek…o którym zdecydowanie jest głośno. Zasłynął on przede wszystkim ze swojego autorskiego i różnego od innych produkcji stylu, który możemy zobaczyć w każdym z jego filmów.

Teraz pewnie zapytacie: Ale jak to? Przecież On jeszcze raz nakręcił ten sam film? Przecież to on tworzył Ligę Sprawiedliwości i jest wymieniony w napisach końcowych. Cóż… I tak i nie. Ale po kolei.

Podczas kręcenia Ligi, Zack’ a dotknęła straszna tragedia, przez którą zdecydował się odsunąć od projektu. Pałeczkę przejął po nim Joss Whedon, który wcześniej nakręcił „Avengers” i „Agenci Tarczy”. Według informacji zmienił on ok. 30% scenariusza Snyder’ a i wypuścił film do kin.

„Liga Sprawiedliwości” z 2017 roku łagodnie mówiąc…została zmieszana z błotem.

Wszyscy recenzenci, ale i fani krytykowali go za słabe efekty specjalne, fabułę nie trzymającą się kupy, kiepskie aktorstwo itd.

Minęły cztery lata od premiery, a w międzyczasie coraz więcej osób (głównie fanów Zack’ a Snyder’ a) domagało się wypuszczenia oryginalnej wersji pod hasztagiem #ReleaseTheSnyderCut. Ostatecznie Warner zgodziło się, ale chciało go wypuścić jeszcze nie ukończonego.

Zack jednak nie zgodził się na taki obrót spraw. Postanowił, że sam dokręci brakujące elementy.

Fabuła jest podobna jak w kinowej wersji (z paroma różnicami). Po śmierci Superman’ a, Batman i Wonder Woman zbierają drużynę super bohaterów do walki ze złem.

W międzyczasie na Ziemię przylatuje Steppenwolf ze swoją armią para – demonów. Okazuje się, że szuka on Motherbox’ ów, potężnej broni zdolnej do zniszczenia całego świata.

Nasza drużyna pomimo dzielących ich różnic i zgrzytów będzie musiała połączyć siły i pokonać nadchodzące zagrożenie.

Aktorsko nie różni się on (film) od swojej poprzedniej wersji. Wszyscy odgrywają swoje role bardzo dobrze. Ze szczególnym wyróżnieniem dla Ezry Miller’ a za role Flash’ a, oraz Jason’ a Mamoy za role Aquaman’ a. Obaj są zabawni, dobrze ze sobą zgrani i wypadają fantastycznie.

Efekty specjalne tutaj są świetne. Steppenwolf i jego strój wyglądają bardzo dobrze. Nigdzie nie widać, żeby ktoś lub coś odstawało od reszty. Montaż również jest bardzo dobry. Sceny są sfilmowane szybko, dynamicznie i bez zbędnego przeciągania.

Co do formatu w jakim oglądamy film. Zack zdecydował się na format 4:3, co na początku może trochę przeszkadzać, jednak po przyzwyczajeniu się wygląda to super. Ścieżka dźwiękowa jest ok. Bardzo fajny jest motyw stworzony pod Wonder Woman, z tymi chórami kobiecymi i elementami z pierwszego filmu o Dianie.

Jeśli chodzi o pozytywy wersji Snyder’ a (a jest ich dużo) mogę wymienić np. bardziej rozbudowane postaci. W Lidze z 2017 r. miałem poczucie, że część postaci, łącznie z głównym złym bohaterem jest stworzona na siłę i niepotrzebnie. Natomiast w tej wersji widzimy, że każdy ma swoją motywację, cele itp. Steppenwolf okazuje się wygnańcem i podbija inne planety, tylko dlatego że chce wrócić do domu. Proste, ale skuteczne.

Oprócz tego na plus działa tutaj podział na części. Co prawda według niektórych może to wyglądać jakby twórca nie wiedział jak odpowiednio pociąć swój film. Ale moim zdaniem działa to bardzo dobrze i nie przeszkadza w żadnym stopniu.

Poza tym, ten film ma sens. Nie mamy poczucia, że coś jest wrzucone tutaj, bo tak. Dobrze wygląda, dawaj wrzucamy. Wszystko ma swoje wytłumaczenie i sens. Na przykład wątek wspomnianego wcześniej Steppenwolf’ a albo scena walki Ligi z odrodzonym Superman’ em. W poprzedniej wersji Lois (dziewczyna Clark’ a) pojawia się znikąd na polu walki. Tutaj pojawia się, ponieważ co dziennie przychodzi pod pomnik Superman’ a. I podczas powrotu, zauważa go, więc wraca sprawdzić o co chodzi. Znowu, proste, ale skuteczne.

Podsumowując „Liga Sprawiedliwości Zack’ a Snyder’ a” to wspaniały film. Moim zdaniem warty obejrzenia pomimo tego, że trawa aż 4 godziny. Ale tutaj sam reżyser zaleca dawkować sobie seans, np. na 2 części. Zdecydowanie o wiele lepsze od kinowej wersji. Polecam gorąco.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *