25 lat niewinności: sprawa Tomka Komendy

31 Grudnia 1996 / 1 Stycznia 1997 noc sylwestrowa w Miłoszycach…

W trakcie tego sylwestra została brutalnie zgwałcona i zamordowana 15-letnia Małgorzata Kwiatkowska. Śledztwo w tej sprawie trwało 3 lata, bez szans na znalezienie winnego…

… i nagle w kwietniu 2000 r. zostaje zatrzymany Tomasz Komenda, którego bardzo szybko uznają za winnego zabójstwa Małgosi.

Sąd początkowo skazał go na 15 lat pozbawienia wolności, ale po apelacji zrozpaczonej rodziny zamordowanej dziewczyny zwiększył wyrok do 25 lat.

Wszystko byłoby zrozumiałe, gdyby nie fakt, że za tą brutalną zbrodnię karę musiał ponieść niewinny człowiek!

W tym roku na podstawie tych dramatycznych wydarzeń powstał film „25 lat niewinności: sprawa Tomka Komendy”, który ukazuje wszystko to co spotkało Tomasza Komendę w więzieniu oraz kulisy całego absurdalnego oskarżenia.  

Jak to powiadał Hitchcock „Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć”. Tak jest i w tym przypadku, ponieważ zaczynamy od sceny aresztowania głównego bohatera, a w kolejnych scenach napięcie tylko rośnie.

Niestety jest drastyczna różnica, ponieważ ten film powstał na podstawie prawdziwych wydarzeń.

Scenografia wygląda jak żywcem wyjęta z czasów PRL-u. Każdy blok, samochód, panorama miasta wygląda jak z lat 90-tych.

Aktorsko film stoi na bardzo wysokim poziomie.

Piotr Trojan jako Tomasz Komenda jest niesamowity. Każde jego spojrzenie, zmarszczka, uśmiech pokazywał więcej niż jakiekolwiek słowa.

Agata Kulesza w roli matki Tomka świetnie oddaje emocje granej przez nią postaci. Pokazuje jej heroiczną walkę z systemem o wolność dla syna.

Fabuła tej prawdziwej historii wciąga widza i utrzymuje jego uwagę do samego końca.

W bardzo mocny sposób pokazuje jak Tomasz Komenda był traktowany przez współwięźniów…, a fakt, że służba więzienna dawała na to przyzwolenie …

Był brutalnie bity, okaleczany, znęcali się nad nim psychicznie. Jest to naprawdę straszne, a co dopiero ze świadomością, że dotyczyło to niewinnej osoby.

 Podczas oglądania filmu trudno było mi powstrzymać łzy. Po prostu nie mogłem uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się naprawdę.

Pomimo, że Tomasz Komenda odzyskał wolność, to cały ten bagaż emocjonalny zostanie z nim do końca życia. Podziwiam Go za to, że wytrzymał to wszystko i się nie poddał.

Odzyskanie wolności po tylu latach jest jak … no właśnie? Najlepiej odda to chyba jeden z cytatów z filmu, ze sceny powrotu Tomasza do rodzinnego domu i rozmowy z matką:

„- Chcesz się położyć?

– Nie. Boje się, że się obudzę!”

Film jest moim zdaniem jednym z lepszych, jeśli nie najlepszym Polskim filmem tego roku.

Widać, że reżyser chciał opowiedzieć tę historię rzetelnie, bez upiększania niczego i pokazać całą prawdę, nie pomijając żadnych nawet tych brutalnych faktów.

Podsumowując, „25 lat niewinności: sprawa Tomka Komendy” to film, który musicie obejrzeć i to natychmiast!

Ta historia pokaże Wam, że warto docenić to, że możemy spokojnie żyć na wolności i cieszyć się każdym kolejnym dniem. Doceniajmy to!