Kowalscy kontra Kowalscy

0

znakomity humor i świetna gra aktorska

…jedno z moich zaskoczeń serialowych tego roku.

Na początku jednak, nie byłem tak pozytywnie nastawiony do tego serialu.

Było to przede wszystkim spowodowane zwiastunem, którym jest on (serial) promowany. Wszystko wyglądało tam, jak zbiór nieśmiesznych skeczy z polskich kabaretów (i to tych gorszego sortu). Przez co myślałem, że cały serial będzie ogrywany tylko na jednym żarcie. A mianowicie: Ha, ha. Podmienili nas w szpitalu. Ale beka.

Ostatecznie jednak, po namowie ze strony brata i mamy, obejrzałem drugi odcinek …I o ironio, bawiłem się znakomicie.

Wszystko zaczyna się od spotkania obu rodzin w szpitalu, gdzie na świat przychodzą nowo narodzone pociechy Kowalskich. Zbieg niefortunnych zdarzeń, prowadzi do zamiany chłopców, przez pielęgniarki. Mija 17 lat od tamtego wydarzenia. W tym czasie obie rodziny, żyły sobie spokojnie…

Do czasu, gdy jedni z Kowalskich dowiadują się, że ich syn, nie jest ich synem.

Obie rodziny spotykają się, aby przedyskutować całą sytuację. Wszystko się komplikuje, gdy dom „biednych” Kowalskich eksploduje i nie mają, gdzie mieszkać. Muszą oni wprowadzić się do „bogatych” Kowalskich, a to rozpoczyna cykl przezabawnych sytuacji obu rodzin.

Humor, jest znakomity. Żarty wypadają idealnie.

Widz nie ma poczucia, że któryś z nich jest powtarzany po parę razy, lub ciągnięty w nieskończoność. Wszystkie są trafione w punkt i wynikają z fabuły, co jest bardzo fajnym zabiegiem.

Aktorsko Kowalscy stoją na wysokim poziomie. Znakomita obsada : Piotr Adamczyk, Marieta Żukowska, Katarzyna Kwiatkowska oraz w roli młodych Kowalskich: Patryk Cebulski i Jakub Zdrójkowski są fantastyczni. Jednak nie ujmując nikomu, wszyscy oni bledną przy postaciach Wojciecha Mecwaldowskiego i Pawła Wawrzeckiego. To co oni robią na ekranie, jak szaleją, bawią się swoimi rolami, jest po prostu niesamowite.

Muszę Wam powiedzieć o paru momentach, które wyjątkowo zapadły mi w pamięci.

W sumie wszystkie sceny z Dziadkiem Zenonem (Paweł Wawrzecki). Jest to przekomiczna postać, która zawsze coś wykombinuje ze swoim synem Henrykiem (Wojciech Mecwaldowski). No po prostu jest świetny i mam nadzieję, że będzie go znacznie więcej w drugim sezonie.

Ten serial może śmiało konkurować z takimi hitami jak Ranczo, sławetną ławeczką i słynną rodzinką Solejuków.

Podsumowując „Kowalscy kontra Kowalscy” to świetny serial.

Przezabawny, wciągający i zdecydowanie wyróżniający się na tle kolejnych wypuszczanych taśmowo seriali. Aż szkoda, że ma tak mało odcinków. Na szczęście, w trakcie pisania tej recenzji trwają zdjęcia do drugiego sezonu. Mam nadzieję, że będzie równie dobry, co pierwsza część i nie mogę się doczekać premiery.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *